Początki
Kończąc studia w ogóle nie myśleliśmy o budowie domu. Stwierdziliśmy, że w sytuacji młodego małżeństwa, planujacego dzieci, mieszkanie w bloku w mieście będzie najlepszym rozwiązaniem. Bliskość żłobka, przedszkoli, czy nocnego autobusu z centrum
rekompensuje minusy osiedla. Dlatego w 2009 roku kupiliśmy mieszkanie i patrząc z perspektywy lat, była to bardzo dobra decyzja. Pomimo tego, pomysł z budową domu zawsze gdzieś tam z tyłu głowy był, większy nawet u żony niż u mnie. Jakoś tak w drugiej połowie 2013 roku zaczęliśmy sie zastanawiać co dalej - rozważaliśmy opcje segmentu na Wawrze, mieszkania na Włochach. Ale po rozważeniu różnych opcji podjęliśmy decyzję o kupnie działki pod miastem!
Początkowo chcieliśmy szukać działki pod bliźniaka. Miałem już dwie wstępnie zainteresowane osoby, ale doszliśmy do wniosku z żoną, że skoro zrezygnowaliśmy z szeregowca, a bliźniak to w zasadzie prawie to samo, to nie jest to dobry wybór. I rozpoczęliśmy poszukiwania działki budowlanej pod budownictwo jednorodzinne. Wysłałem zapytania do dwóch agencji przedstawiając nasze oczekiwania - około 10 arów, dobry dojazd do centrum Warszawy, najlepiej, żeby przez miejscowość przebiegała linia Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Rok 2014 to okres oglądania mniej lub bardzie udanych propozycji agencji nieruchomości. Dopiero pod koniec roku, w listopadzie pojawiła się ciekawa oferta - 10 działek po 9,5 ara z nowego podziału w interesujacej nas lokalizacji i akceptowalnej cenie. Dwie, trzy wizyty na działce i szybka decyzja - to jest to! Formalności związane z podziałem chwilę jeszcze trwały, dokładnie 10.02.2015 roku po wizycie u notariusza w Milanówku działka stała się naszą własnością.

Komentarze